Oj i to jeszcze jak kolorowo. Kochani jestem tak mega szczęśliwa,że aż boli w środku. jest pięknie, kwitną kwiatki na moim własnym kawałku ziemi :)
Szaleństwo koloru zaczęło się już wcześniej, kiedy ruszyły krokusy, ale od soboty rozszalałam się ja ;)
Było sadzenie i pierwsza kawka :). Jak ja uwielbiam te moje małe momenty radości......
To jest taki inny świat, gdzie mogę oderwać się od rzeczywistości. Jestem tam tylko ja i roślinki, ptaki i ewentualnie jakieś pająki, pędraki .....
Jesienią sadziłam sporo cebulek, ale po poprzednim właścicielu została pokaźna ilość. Śliczne są te pasiaste krokusiki :). Te fioletowe są ogromne..... Ciągle coś wychodzi. Będzie sporo hiacyntów :). Już pokazują się środeczki :). Muszę coś poradzić na takie pojedyncze krokusiki i tulipany, które maja po jednym liściu. Z nich nic nie zakwitnie teraz.
Piękne są stokrotki :). Chociaż prymulki nie ustępują im urodą :)
Piękna jest wiosna :). A teraz kilka kolaży, bo radość z jej nadejścia mnie rozpiera :)
Zaczął żyć również powojnik. Jest tak bardzo cieniutki,że aż boję się go oczyszczać. Muszę zasilić, może coś z niego będzie :)
W sobotę ukwieciłam również balkon :). Tu królują bratki :)
Te drobniutkie bardzo mnie urzekły :)
I mordeczki śliczne :)
Taaaak mogę powiedzieć,że jestem szczęśliwa gdy to wszystko widzę. Gdy przebywam na działce, oddycham pełną piersią i słyszę tylko śpiew ptaków, albo szum wiatru...... Tam jest mi dobrze.....