poniedziałek, 18 listopada 2019

Stołówka i ostatnie prace

Może za wcześnie, może nie, ale otworzyłam już stołówkę na działce :).Dzieje się oj dzieje....



I niech się goszczą. Muszę jeszcze słoninkę kupić, ale taką ze skórą :), bo na razie cos takiego wisi

Wsadziłam jeszcze na działce maliny, dostałam od Siostrzeńca , mam nadzieje, że się przyjmą :) i rozsadziłam jeszcze trzy żółte, które dostałam od sąsiadów. Teraz rosną sobie tak :)




Mam trzy żółte i trzy czerwone, wszystkie maja do późna owocować. Zobaczymy w przyszłym roku :). Podejrzewam, że te agresty, które rosną przed malinami będą wykarczowane, nie wyglądają na zdrowe......
Opróżniłam też tyle co mogłam beczki zwody. Rozlałam pod drzewka i borówkę. Podobno bardzo to lubią na jesieni :)



Zrobiłam też porządek na grządce nagietkowej. Aż mnie dziwiło, że niektóre mają jeszcze takie piękne pączki :)


Wszystko zielone wylądowało na kompostowniku, a te główki z nasionkami zostawiałam w ziemi. Będzie las nagietkowy :). Przyjemność było to robić, bo rośnie tam też mięta. Więc każdy ruch był z zapachem, a zapach mięty uwielbiam :)


A tu uchował się jeszcze taki delikwent :)


Zdziwiłam się bo rozchodnik wspaniały pokazał cos takiego, wydaje mi się,że wcześnie .....


Nie wiem czy dobrze wyjdzie, ale zrobiłam oprysk na kędzierzawość liści brzoskwini i przy okazji pozostałe drzewka obleciałam. Niestety później prysnął lekko deszcz..... ale bałam się zrobić drugi oprysk w sobotę, żeby nie popalić pączków...… Na wiosnę podobno i tak trzeba poprawić.

Jeszcze trochę kolorów jest :) i z tego trzeba się cieszyć :)  


A tak wygląda jesienne wejście na działkę :)


Goło, ale mam nadzieję, że w marcu coś zacznie się tu dziać. I tym optymistycznym akcentem kończę. 
Pozdrawiam :)



poniedziałek, 4 listopada 2019

Czas.....

I tak szybciutko uciekł październik :). Wczoraj byłam na działeczce i w cumie zrobiłam ostatnie porządki.  Ale wielka niespodzianką było dla mnie odkrycie TEGO :)


Jagoda goi..... Zaczęła swoje życie w sumie w sierpniu, jak zaczęłam podlewanie. Wtedy zaczęła kwitnąć, więc i owoców  malutko i  i takie tyci, tyci :)


Popracuje nad nią na wiosnę ;). A może Ktoś coś  mi doradzi ;)

Moja działeczka wygląda teraz tak :



Borówka ślicznie się przebarwia :)


 

Rudbekie przyłapał trochę mrozek 



Rozchodnik już przekwita, ale chyba muszę pomyśleć o jeszcze innych odmianach, bo bardzo mi sie podobają :)


Powojnik ma jeszcze dwa pączki. jeden kwiatek coś zjadło, ale kolor ma zabójczy


No i bratki się przyjęły. Wszystkie maja piękne kolory, ale ten mnie wczoraj powalił :)

 

I to chyba ostatnie zbiory rukoli. Nie jest już podlewana, więc się kończy :)


Liści już coraz mniej, ale kupka urosła. może jakieś stworzonka znajdą schronienie :). 


Tyle chciałabym Wam pokazać, bo mam wielka radość z tego,że mam gdzie spędzić czas. Ale myślę,ze zima będzie czas na wspomnienia . A teraz kończę 


Pozdrawiam