poniedziałek, 6 stycznia 2020

Styczeń

Tak styczeń, ledwie się zaczął, a już dziś 6 stycznia ..... czas leci. Leci tak szybko,że nie zdążyłam w grudniu pobielić drzewek . W sobotę z rana była u nas piękna pogoda,więc ja czym prędzej na działkę  . Rozrobiłam wapno i do pracy :)



Uwielbiam takie białe pnie :). Bardzo kojarzą się mi się ze wsią , sielskim klimatem. Kiedyś, pewnie jak wielu myślałam,ze te bielenie chroni przed szkodnikami. teraz już wiem,że chroni ale przed słońcem :). I niech chroni a słoneczko niech świeci, bo świat wtedy wygląda lepiej :). A mój malutki sadek......nie wiem  co z tego wyrośnie, ale  wygląda pięknie z tymi białymi pniami :)


Jak juz pobieliłam, to nie wiem czy w dobrym czasie ale trochę wycięłam borówkę. Wzorowałam się na   Panu Tomaszu :). Mam nadzieję,że trochę owoców z tego cięcia będzie :). Na wiosnę podsypię jeszcze torfem i nawozem  i chyba będzie ok :)
Okryłam też różę, nie wiem jaką...... ale już puszcza pędy. Ciepło a jak na tę porę za ciepło. Podobno musimy się przyzwyczajać, bo tak już ma być.


Otuliłam pannę i przykryłam korzenie liśćmi, chyba są nawet ważniejsze....


Dziś spadło trochę śniegu, a z ziemi coś wychodzi. To chyba słoneczniczek szorstki


I lekki puszek :)





 Oczywiście dziś nasypałam głodomorom ziarek i uwiesiłam świeże kule. Niestety nie mogę być codziennie, to podobno błąd. Nic nie mogę na to poradzić. Jak wracam z pracy to jest ciemno....




A tu na drzewie cała ferajna. Wróbelki i sikorki. Przylatują modraszki i bogatki :)


Dziś śnieg a wczoraj było pięknie i zrobiłam fotki tujom, będzie trochę koloru ;)




Pozdrawiam :)
















6 komentarzy:

  1. Pobielony sadek wygląda ślicznie! A róża opatulona, jak na mrozy, oby się nie przegrzała (a może u Ciebie są mrozy?). Ja naszykowałam włókniny, ale niczego nie owinęłam, w zasadzie cały czas jest w okolicy zera.
    Życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. No właśnie z tą różą się zastanawiam. Postraszyli mrozem i otulilam. Chyba muszę zdjąć. Ale na działce jestem tylko w weekendy. ....

      Usuń
  2. Nie ma to jak trochę aktywności na działce, nawet w styczniu, tym bardziej, że zima taka niemrawa. Bardzo lubię widok pobielonych drzew owocowych, przypominają mi dzieciństwo na wsi i sędziwe drzewa owocowe, które rodziły smaczne, a przede wszystkim ekologiczne owoce :) A dziś już prawie luty i coraz bliżej wiosny :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię te pobielone drzewa, jednak po deszczach muszę poprawić.....może w tygodniu. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Pierwsze kwiaty cieszą najbardziej. Mnie cieszy każdy zielony listek. W sprzedaży są żonkile sadzone w doniczkach w takich grupkach można je śmiało wysadzić potem do ziemi i one przezimują (jeśli nornice ich nie zjedzą) i w przyszłym roku same zakwitną. Możesz też posadzić takie kwitnące. Można też kupić prymulki i też je wysadzić potem do cienia do ziemi i też na przyszły rok zakwitną. Tylko musisz uważać na prymule bo są dwa rodzaje, jedne ogrodowe drugie tylko do domu. Różnią się liśćmi. Wstawię link ale chodzi mi o pokazanie które liście są do ogrodu, gdybyś nie wiedziała.
    https://www.swiatkwiatow.pl/poradnik-ogrodniczy/prymulka-uprawa-pielegnacja-i-podlewanie-id1148,g2.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kochana! Przypomniałaś mi z bieleniem :) Są takie specjalne karmniki z dozowaniem jedzenia. Nasypuje się do środka i w trakcie wyjadania samo się dosypuje tak samo z poidłami na wodę - wymyślone właśnie na okoliczność rzadszego przebywania w jakimś miejscu.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń