wtorek, 15 października 2019

Działania

No tak.... po uporządkowaniu  działki trzeba było coś pomyśleć co dalej. Pierwsze działanie to przywiezienie od Koleżanki obornika. Nie dużo, bo się trochę bałam, ale 6 wiader na te moje grządki przywiozłam :). Praca wiadomo nie za lekka, mój kręgosłup bardzo odczuwa. Ale teraz chyba dolegliwość wielu ludzi. Myślałam, że już w tym roku nic sadzić nie będę, ale działkowe sąsiadki zaczęły przynosić dobra ;)

Pierwsze były liliowce




Szczerze powiem, że nie znam wszystkich nazw.... jeszcze ;)


Na pewno mam niezapominajki i pysznogłówkę czerwoną 


i bodziszka ? ;)


no i wiele innych, że grządki wyglądają trochę inaczej :)



Dostałam też  śliczną jeżówkę bon bon :)


Boróweczki dostały pod korzeń torf i korę :). Całe 15 woreczków. Sama przywiozłam samochodem i przytaszczyłam na działkę :)


Ale teraz pięknie wygląda pod krzaczkami :)



Jak krzaczki dostały wody, to zaczęły żyć i bardzo z tego się cieszę :)


Posadziłam też marcinki, bez których nie wyobrażam sobie ogrodu :)


A w niedzielę, nie wiem czy dobrze dosadziłam wokół nich średniej wysokości. Najwyżej będę przesadzać ;)


Mam tylko tę wadę, że ustawiam rośliny w rzędy . I sama na siebie o to jestem zła, bo ogród chyba tego nie za bardzo lubi. ale może kiedyś odpuszczę ;)


No to mam nadzieję,że nie zanudziłam :). 
Pozdrawiam :)














2 komentarze: